- Trudno powiedzieć, ilu gości przyjedzie do nas w styczniu ze Wschodu. Wciąż spływają zapytania i rezerwacje - mówi Małgorzata Fijał z działu rezerwacji Biura Podróży TRIP, które obsługuje w Zakopanem trzy hotele cieszące się dużym zainteresowaniem wśród Rosjan, Ukraińców i Białorusinów. - Może nie będzie ich tylu co w latach ubiegłych, ale nie wiązałabym tego z grypą, raczej z kryzysem - dodaje. Na gości ze Wschodu, podobnie jak przed laty, przygotowują się zakopiańscy hotelarze i restauratorzy. Większość ich stron internetowych ma już zamieszczone informacje w języku rosyjskim i ukraińskim. W regionalnych karczmach "Czarci Jar" i "Sabała" także i tym razem przygotowane zostaną wieczerze bożonarodzeniowe. - Do prawosławnych świąt mamy jeszcze prawie dwa miesiące, Ukraińcy zdążą wyzdrowieć i przyjadą - twierdzi Maria Tylka, właścicielka pensjonatu "Szarotka". - To nie choroba jest winna temu, że coraz mniej ich przyjeżdża, tylko problemy z wizami przez to wejście do Schengen. W zimie dwie rodziny z Połtawy odwołały w ostatniej chwili przyjazd, bo nie dostały na czas wizy. Póki co z grypą u sąsiadów pomagają walczyć nawet władze Zakopanego, które dla partnerskiego miasta Stryj zorganizowały zbiórkę leków i przeznaczyły 30 tysięcy złotych. O to, by widok luksusowych samochodów na ukraińskich i rosyjskich rejestracjach oraz sowitych pozostawianych napiwków nie pozostał już tylko wspomnieniem, troszczy się m. in. Tatrzańska Agencja Promocji i Kultury, która w zeszłym miesiącu promowała Podhale na Targach Turystycznych w Kijowie. Do przyjazdu w polskie góry Ukraińców miały przekonać katalogi, ukazujące największe atrakcje turystyczne powiatu tatrzańskiego oraz bazę noclegową, a także wielka dmuchana chata góralska, imitacja szałasu rozstawiona na zewnątrz pawilonu wystawowego. Zakopane na pewno przestało już być "zimową stolicą Ukrainy". Wciąż jednak liczy na gości ze Wschodu. GAB Zakopane będzie puste w święta? Podyskutuj o tym na forum.