O wyroku wydanym przez krakowski sąd poinformowała w środę Angelika Michalik z biura prasowego Sądu Okręgowego w Krakowie. Prokuratura oskarżyła kobietę, że 14 lutego, znajdując się pod wpływem środka odurzającego, uprowadziła ze szpitala dwudniowego noworodka, narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu. Oskarżona przed sądem przyznała się do winy i złożyła wniosek o wydanie wyroku bez przeprowadzania przewodu sądowego. Do wniosku przychyliły się wszystkie strony. Wyrok nie jest prawomocny. Do porwania doszło 14 lutego. 21-letnia Ewelina G. weszła na oddział położniczy szpitala im. Żeromskiego w Nowej Hucie i powiedziała matce chłopca, że zabiera go na badania, po czym wyszła ze szpitala. W poszukiwaniach uprowadzonego chłopca uczestniczyło ok. 100 policjantów, użyto też psów tropiących. Noworodka odnaleziono kilka godzin później. Był zdrowy, oddano go matce. W śledztwie kobieta przyznała się do uprowadzenia dziecka, ale nie do narażenia go na niebezpieczeństwo. Oświadczyła, że była przekonana, że jest w ciąży. Odmówiła składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Jak ustalono, porywaczka w chwili uprowadzenia noworodka była pod wpływem marihuany lub haszyszu. Przed rodziną udawała, że jest w ciąży i ma urodzić w lutym. Kilka dni przed porwaniem chłopczyka sprawdzała w internecie, kiedy noworodek może opuścić szpital i jak dziecko rejestruje się w urzędzie, co wskazuje, że planowała uprowadzenie dziecka. Kontrola wewnętrzna przeprowadzona przez dyrekcję szpitala tuż po zdarzeniu nie wykazała uchybień w pracy personelu medycznego. Urzędnicy miejscy po kontroli w szpitalu, który jest placówką miejską, nakazali jednak uregulowanie zasad odwiedzin w szpitalu i wzmocnienie bezpieczeństwa pacjentów poprzez egzekwowanie pracy zewnętrznej firmy ochroniarskiej i lepsze wykonywanie obowiązków w tym zakresie przez personel.