Rzecznik powiedział, że punktem wyjścia dla autora były losy jego ocalałej z Auschwitz babki. Konfrontacja z historią bliskiej osoby i związane z tym przyjazdy do byłego obozu sprawiły, iż Grynberg przyjrzał się ludziom odwiedzającym tereny byłego Auschwitz. Fotografował spotykane przypadkowo osoby i rozmawiał z nimi, próbując poznać motywy ich przyjazdu i towarzyszące im emocje. Wszystko znalazło się w albumie. - Zdjęcia są dla mnie pretekstem. Jeździłem do byłego Auschwitz, żeby rozmawiać. Mówiłem ludziom, że jestem fotografem i robię zdjęcia, ale tym razem, jak w żadnym innym moim projekcie, fotografia jest tak naprawdę mało ważna. Najważniejsze jest doświadczenie. Nie bałem się emocji. W rezultacie powstał album z głównie, ponad stoma czarno-białymi, celowo nieostrymi fotografiami - powiedział Mikołaj Grynberg. Zdaniem naczelnego rabina Polski Michaela Schudricha "dla tych, którzy sami nie mogą przybyć do Auschwitz, książka otwiera okno, przez które mogą dostrzec to, co sami by zobaczyli i odczuli". Dyrektor muzeum Auschwitz Piotr M.A. Cywiński, odnosząc się do towarzyszących zdjęciom krótkich wypowiedzi osób odwiedzających były obóz Auschwitz, zauważył: - Może są to słowa w jakiś sposób reprezentatywne dla ogółu zwiedzających? Nie wiem, za mało wierzę w statystykę. Jeśli czytający jakoś się w tym wszystkim rozpozna, to może ten album będzie pełnił funkcję zwierciadła. Ale jeśli nie, to może czytelnik zatrzyma się nad jednym czy drugim cytatem. I wyobrazi sobie innego człowieka, dzięki jego słowom". Wydawnictwo Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau powstało w 1957 roku. Wydało dotychczas ponad 400 pozycji w nakładzie około ośmiu milionów egzemplarzy w ok. dwudziestu wersjach językowych, w tym publikacje popularno-naukowe, wspomnienia, albumy, katalogi oraz przewodniki.