W 2009 roku urzędnicy miejscy wydali zgodę na wycięcie 20 785 drzew. Dla porównania w 2007 r. pozwolenia przywalały na wycinkę 12 783 drzew, a w 2008 - 12 026. - Oznacza to, że chyba powinniśmy szukać innego miejsca do życia. Władze Krakowa nie rozumieją, że także dla mieszkańców miast bliskość przyrody jest niezbędna - komentuje Mariusz Waszkiewicz, prezes Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody. Najwięcej zieleni zniknie z powodu budowy Szpitala Uniwersyteckiego w Prokocimiu, która wiąże się z wycięciem 6 775 drzew. Na drugim miejscu jest nowy hipermarket Castoramy przy ul. Sosnowieckiej - 662 sztuk, następnie remonty sieci Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej - 460, hala widowiskowo-sportowa w Czyżynach - 238 i inwestycja mieszkaniowa w rejonie ul. Szenwalda - 238. W następnej kolejności: rozbudowa i budowa lądowiska dla helikopterów przy Szpitalu im. Jana Pawła (174 drzewa), rozbudowa Campusu UJ przy ul. Gronostajowej (139), porządkowanie terenu jednostki wojskowej w Pychowicach (134), nowy obiekt stadionu Cracovii (119), sortownia odpadów w Baryczy (112) i Centrum Obsługi Inwestora UMK przy ul. Centralnej (95 sztuk). To największe liczby, które złożyły się na ubiegłoroczny rekord, tj. prawie 9 tysięcy więcej wyciętych drzew niż w 2008 r. - Kraków ruszył inwestycyjnie, a my działamy na złożony wniosek. Jeżeli jest on zasadny, zgodny z planem zagospodarowania, to nie mamy przeciwwskazań do wydania decyzji o wycince - mówi kierownik Jadwiga Kurdziel z Wydziału Kształtowania Środowiska. Dodaje także, że każdy inwestor dostaje zalecenie o posadzeniu w innym miejscu tylu drzew, o ile wnioskował do ścięcia. Jeżeli nie ma wolnego terenu, to może to zrobić na terenach miejskich. Tak będzie w przypadku inwestycji w Prokocimiu. - Jestem przyrodnikiem i sympatykiem ekologów, ale zespół klinik Szpitala Uniwersyteckiego w Prokocimiu to wyższa konieczność. Ponadto drzewa, które porastają ten teren, to samosiejki. Szpital zobowiązał się, że posadzi nowe sadzonki na zdegradowanym obszarze w Branicach, gdzie bardzo potrzeba nowych drzew. My zadecydujemy o gatunku i wieku sadzonek - mówi Józef Skotnicki, dyrektor Miejskiego Parku i Ogrodu Zoologicznego w Krakowie. Mariusz Waszkiewicz nie wierzy jednak, że każdy inwestor zastosuje się do takiego zalecenia. - W Krakowie jest zdecydowanie mniej posadzeń niż wycinek. A nowe pięcioletnie drzewo, które jeszcze nie wiadomo czy się przyjmie, nie zastąpi 60-80-letniego okazu - podkreśla. Jadwiga Kurdziel z Wydziału Kształtowania Środowiska przypomina, że zgoda na wycinkę drzewa wiąże się także z kosztami. Np. wycięcie topoli o obwodzie 200 cm (mierzone na wysokości 130 cm od ziemi) kosztuje ponad 9 tys. zł; dębu o takiej samych wymiarach - 60. 643 zł. Wycinka drzew pod nowy obiekt Szpitala Uniwersyteckiego w Prokocimiu kosztować będzie 1.798.108 zł (pobrane jako opłata natychmiastowa) plus 367.146 zł (opłata odroczona na 3 lata; jeżeli przyjmą się nowe nasadzone drzewa, zostanie umorzona). Dość niska kwota w stosunku do liczby drzew wiąże się z tym, że według prawa nie są to szczególnie wartościowe gatunki. W ubiegłym roku na konto Gminnego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie z tytułu opłat za usuwanie zieleni wpłynęło niecałe 9 mln zł, natomiast całkowite wydatki na urządzanie i rozwój obszarów zielonych (w tym parków gminnych) oraz konkurs dla jednostek zewnętrznych na urządzanie terenów leśnych i zieleni wyniosły 11.636.953 zł. Wydano 27 decyzji o ukaranie za usunięcie drzew lub krzewów bez wymaganego pozwolenia na kwotę ponad 1 mln zł oraz 4 decyzje (na ponad 382 tys. zł) o ukaraniu za zniszczenie drzew lub krzewów (np. w trakcie prac budowlanych) z odroczeniem terminu płatności na 3 lata. Decyzji umarzających było 15. Paulina Polak paulina.polak@dziennik.krakow.pl *** W PIĄTKOWYM DZIENNIKU POLSKIM TAKŻE: INSPEKTORZY NIE GNĘBIĄ PODPALENIA PLANOWALI W REMIZIE GÓRALSKI-SKI-PASS TROCHĘ BLIŻEJ