W ciągu prawie dwóch miesięcy strażnicy miejscy sprawdzili 386 domów i mieszkań. Jak się okazało, do domowych pieców trafiają przede wszystkim śmieci i odpady: makulatura, stare meble, mokre drewno, niskokaloryczny węgiel. Ale najgroźniejsze są plastiki, folia, odpady kuchenne, odzież i guma. - Są przypadki, że ludzie tną opony i wrzucają je do pieców - mówi Paweł Ciećko, wojewódzki inspektor ochrony środowiska w Krakowie. Spalanie w domowych piecach - czyli w niskich temperaturach od 200 do 300 stopni - śmieci i odpadów powoduje powstawanie toksycznych i rakotwórczych związków siarki, węgla i azotu. Do powietrza dostają się także dioksyny, chlorowodór i cyjanowodór. Za spalanie w piecach śmieci grozi grzywna w wysokości nawet 5 tysięcy złotych. Ci, którzy to robią, tłumaczą się przede wszystkim wysokimi cenami węgla i biedą. Nie mają za co kupić opału, więc zbierają po śmietnikach odpady. Nie zdają sobie jednak sprawy z faktu, że najbardziej szkodzą sobie. Toksyczne związki wydostające się z pieców największe stężenie osiągają w pobliżu palenisk, a więc w mieszkaniu lub kuchni.