Trumnę ze zwłokami generała Władysława Sikorskiego, przykrytą biało-czerwoną flagą i z wieńcem z goździków w tych samych kolorach, wyniosło na ramionach o godz. 14.25 z Katedry na Wawelu sześciu oficerów Wojska Polskiego. W sumie wojskowa asysta honorowa liczyła dziewięć osób: byli to spadochroniarze w stopniu majora służący w 6. Brygadzie Desantowo-Szturmowej (6. BDSz). Wyniesienie trumny odbyło się przy dźwiękach werbli z udziałem garnizonowej orkiestry i kompanii reprezentacyjnej 6. BDSz. Na placu zebrało się kilkaset osób, które w milczeniu przyglądały się uroczystości. Trumna ze szczątkami gen. Sikorskiego została włożona do karawanu, który zawiózł ją do Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie. Kolumnę prowadził ulicami miasta policyjny radiowóz. W Zakładzie Medycyny Sądowej specjaliści dokonają oględzin zwłok i zdecydują o dalszych badaniach. Wieczorem szczątki mają być przewiezione do Zakładu Radiologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zaplanowano, że wszystkie badania obejmujące m.in. tomografię komputerową, analizy DNA, histopatologiczne i toksykologiczne potrwają do środy. - Na pewno jest to wyzwanie. Materiał ekshumacyjny zawsze niesie ze sobą jedną wielką niewiadomą - mówiła kierownik Katedry Medycyny Sądowej CM UJ prof. Małgorzata Kłys. - Jeśli zwłoki będą zmumifikowane, być może część badań będzie łatwiej przeprowadzić, część będzie trudniejsza - dodała. Specjaliści będą poszukiwać m.in. złamań, urazów i uszkodzeń kości oraz obrażeń wewnętrznych. - Kluczowe będą badania medyczno- sądowe, czyli ocena kośćca i stanu zachowania szczątków. Przyczyna śmierci będzie oceniana przede wszystkim na tej podstawie - podkreśliła prof. Kłys. Prokuratorzy IPN mają nadzieję, że uda się ustalić przyczynę zgonu generała. Takich informacji nie zawiera raport komisji powypadkowej z 1943 r., ani zeznania lekarza, który dokonywał oględzin po wyciągnięciu zwłok z wody na nabrzeże. Gen. Władysław Sikorski zginął 4 lipca 1943 w katastrofie lotniczej nad Cieśniną Gibraltarską. W 65. rocznicę tamtych wydarzeń odżyły opinie tych, którzy uważają, że generała zamordowano. Pojawiające się spekulacje zdecydowały, że IPN ponownie zajął się sprawą.