W małopolskim Łapanowie wciąż pada. Wody nie jest już tak dużo jak jeszcze w niedzielę - w niektórych miejscach sięgała aż metr ponad chodnik, widać to wciąż na pobliskich budynkach czy drzewach. W kilku miejscach strażacy jeszcze wypompowują wodę, straty liczą przedsiębiorcy, którym woda zalała sklepy. Padło także wiele zwierząt gospodarczych. "Do połowy ścian była woda i wszystko pozalewało. Co się dało, wyciągnęliśmy wcześniej, a reszta wpadła. Trwało to może 15 minut" - mówi reporterowi RMF FM jeden z mieszkańców Łapanowa. Woda przelała wały przeciwpowodziowe Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie Małgorzata Sikora deklaruje, że służby monitorują stan wałów przeciwpowodziowych, które nigdzie nie zostały nadszarpnięte. Jak wyjaśniła, przelanie wody przez wały w Łapanowie nastąpiło, ponieważ są one niskie, ale po ostatnich zdarzeniach trwają rozmowy, by przyśpieszyć modernizację tych wałów. Małopolski wojewoda: Sytuacja się stabilizuje "Ostatniej nocy opady nie były tak intensywne, jak prognozy przewidywały, co przełożyło się na mniejszą liczbę interwencji straży" - mówił małopolski wojewoda Piotr Ćwik po posiedzeniu sztabu kryzysowego. Zaznaczył, że wiele interwencji straż wykonała już w niedzielę - w sumie od soboty (20 czerwca) podejmowała działania 680 razy. "Pozostajemy czujni i gotowi na kolejne doby, bo na terenie całego województwa wciąż obowiązuje drugi stopień alarmowy, jeśli chodzi o prognozowane opady. Może też wiać wiatr z prędkością do 80 km/h" - dodał wojewoda. Piotr Ćwik zapowiedział, że przeprowadzi rekonesans w terenie, odwiedzając powiat limanowski. Jak mówił prezydent Andrzej Duda, po powrocie do Małopolski chce odwiedzić poszkodowany w następstwie ulew Łapanów. Wojewoda zapewnił, że jest gotowy do wypłaty zapomóg do sześciu tys. zł dla mieszkańców, którzy ponieśli straty w wyniku działania żywiołu. Na razie samorządy szacują straty, a do Urzędu Wojewódzkiego nie wpłynęły jeszcze wnioski. Sara Bounaoui, Marek WiosłoCzytaj też na stronie RMF24.pl.