Mysłowski - urodzony w 1943 r. w podlubelskim Piotrkowie malarz i grafik (absolwent ASP w Krakowie), rzeźbiarz, autor instalacji oraz fotografik od 40 lat mieszka i tworzy w Nowym Jorku. Mimo to kilka razy w roku przemierza Atlantyk, aby powracać w rodzinne strony. Puntos urodził się w 1961 r. w Wałbrzychu w macedońsko-greckiej rodzinie. Jako 11-latek wyjechał z rodzicami do Skopje ale studiował na ASP w Krakowie i Katowicach. Uprawia grafikę i sztukę instalacji. Mieszka i pracuje w Krakowie, wciąż jednak - jak lustrzane odbicie Mysłowskiego - wyrusza w artystyczne peregrynacje po świecie. W salach MCK Mysłowski pokazuje "fotografoobrazy", drzeworyty, makiety, kompozycje z papieru i linoleum oraz dedykowane swoim mistrzom "krzesłotrony". Prezentacja dokonań Puntosa to przede wszystkim multimedialne instalacje i obiekty, niektóre - jak robot przemysłowy zaprogramowany do wykonywania rysunków - ujawniające fascynacje autora przenikaniem się sztuki z nauką. Artyści znają się i przyjaźnią od lat, parokrotnie konfrontowali swoje dzieła przy okazji wspólnych wystaw. Obaj pojmują transmigrację nie tylko jako fizyczny aspekt przemieszczania się artysty i jego dzieł, ale także jako migrację myśli, konotacji, pamięci, źródeł inspiracji. Mają świadomość nieustającego transmigrowania, czego dali wyraz w 2004 r. nowojorską wystawą w Taller Boricua Gallery. -- Tadeusz Mysłowski jest (...) wciąż mocno związanym z Europą, a przede wszystkim z rodzinnym Piotrkowem i Lublinem, co motywuje go do pokonywania kilka razy w roku sporego dystansu pomiędzy kontynentami. Konstantinovski Puntos to artysta pochodzenia macedońsko-greckiego, zakorzeniony w Polsce, ale którego nomadyczny temperament odziedziczony po przodkach wciąż popycha do odkrywania dla siebie nowych terytoriów podczas długich pobytów w krajach Europy, Azji, Ameryki - podkreśla kurator wystawy, Monika Rydiger. Socjolog Marta Bucholc w katalogu wystawowym przekonuje, że artyści żyjący i tworzący w ciągłym ruchu dają nam przedsmak tego, co będzie naszym wspólnym losem w XXI wieku. - Istota twórczej transmigracji nie leży w jej wyjątkowości i elitarności, nie jest kwestią niepowtarzalnego doświadczenia biograficznego. Wręcz przeciwnie - nie ma nic powszechniejszego i danego bardziej bezpośrednio; każdy z nas odnajdzie siebie w nowych przestrzeniach, czasach i trajektoriach transmigracyjnej ruchliwości. W ten sposób twórca stał się ucieleśnieniem duchowej tendencji współczesności, która polega na kształtowaniu indywidualnej tożsamości przez ruch fizyczny i społeczny - argumentuje Bucholc. Wystawa w Galerii MCK przy Rynku Głównym potrwa do 6 marca.