Według PIP wpływ na wzrost liczby wypadków miała pogoda. Powódź spowodowała, że wiele firm, głównie budowlanych, ma problemy z wywiązaniem się w terminie z zawartych kontraktów. Stąd, jak tłumaczył dziennikarzom okręgowy inspektor pracy w Krakowie Tadeusz Fic, pracodawcy próbują później przyspieszyć tempo robót, często lekceważąc zalecenia technologiczne. - Były też upały. W wysokich temperaturach ludzie zaczynają zachowywać się irracjonalnie, są zmęczeni, podrażnieni. Z pewnością ich obniżone możliwości psychofizyczne powodują zachowania niekiedy bardzo lekkomyślne - mówił Fic. Najtragiczniejszy wypadek w Małopolsce zdarzył się 13 lipca w Zakopanem. Podczas przebudowy hotelu należącego do Centralnego Ośrodka Sportu zginęło trzech mężczyzn w wieku od 18 do 22 lat. Tego samego dnia w Dzianiszu podczas budowy kanalizacji zmarł pracownik przygnieciony 6-metrową rurą o wadze ok. 100 kg. Na początku lipca w Białce Tatrzańskiej śmierć poniósł mężczyzna, który przyłożył drabinę do kabla wysokiego napięcia. Porażenie prądem było przyczyną śmierci robotnika remontującego kaplicę cmentarną w Lipnicy Wielkiej. Z kolei w Chrzanowie zginął mężczyzna, który podczas ocieplania budynku spadł z wysokości 6 m. Więcej szczęścia mieli robotnicy, na których w remontowanej hali sportowej zespołu szkół w Wadowicach spadły ważące blisko 30 ton płyty kartonowo-gipsowe, w dwa tygodniu po ich zainstalowaniu. Pracownicy odnieśli tylko drobne obrażenia. - Ofiarami byli młodzi ludzi wieku od 18 do 26 lat. Wielu z nich zginęło w pierwszych tygodniach pracy - mówił Fic. Wśród najczęstszych przyczyn wypadków inspektorzy pracy wymieniają: złą organizację pracy, brak doświadczenia i niskie kwalifikacje pracowników, zatrudnianie osób bez uprawnień, zaniedbywanie szkoleń, brak właściwego nadzoru nad pracami, a wreszcie samowolne zachowania pracowników i lekceważenie przepisów. Według PIP pracodawcy często przygotowują dokumenty tylko po to, by móc je okazać kontrolerom np. plan bezpieczeństwa i ochrony zdrowia bywa często powielany bez uwzględnienia specyfiki pracy na danej budowie. PIP jest bezradna, jeśli chodzi o szkolenia pracowników. - Nie możemy kontrolować firm prowadzących szkolenia i sprawdzać jakości tych szkoleń - przyznał Fic. By zapobiec kolejnym tragediom PIP razem z małopolską Solidarnością rozpoczyna kampanię "Pracuj spokojnie". Młodym ludziom, którzy chcą podjąć pierwszą pracę w życiu lub pracę sezonową np. na budowie, w gastronomii czy rolnictwie rozdawane będą ulotki ze wskazówkami, na co powinni zwrócić uwagę. W ulotce inspektorzy opisują, jak powinien wyglądać pierwszy dzień na budowie, a w szczególności szkolenie pracowników i doradzają, jak zabezpieczyć się podejmując pracę sezonową. - Ulotki te będziemy kolportować za pośrednictwem organizacji związkowych i wyślemy do zakładów pracy - zapowiedział Adam Lach, zastępca przewodniczącego Zarządu Regionu Małopolska NSZZ "Solidarność". Materiały te będą też dostępne w siedzibie Państwowej Inspekcji Pracy w Krakowie, na stronie internetowej inspektoratu oraz na stronie Zarządu Regionu Małopolska NSZZ "S". Częścią ulotki jest ankieta dotycząca warunków pracy i zawartej umowy, którą pracownicy mogą odesłać do PIP lub NSZZ "S". W razie nieprawidłowości będzie to sygnał do podjęcia kontroli. Od stycznia do lipca tego roku w Małopolsce doszło do 75 wypadków przy pracy, w których śmierć poniosło 30 osób, a 38 doznało ciężkich obrażeń.