Do tragedii doszło dziś około godz. 13 przy ul. Kolejowej w Słomnikach. Policję zawiadomiła mieszkająca na parterze domu 83-letnia kobieta - niepokoiła się nieobecnością mieszkających na piętrze córki, wnuczki i prawnuczki. Policjanci dostali się do pomieszczeń zajmowanych przez trzy kobiety. Znaleźli w nich zwłoki 36-letniej matki i jej 14-letniej córki. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, zmarły one na skutek ran odniesionych od uderzeń tępym narzędziem. 60-latka, która jest podejrzewana o dokonanie zbrodni, została zatrzymana. Sąsiedzi w szoku Jak dowiedział się RMF FM, wstrząśnięci sąsiedzi o tragedię obwiniają wnuczkę starszej kobiety. W rozmowie z reporterem RMF FM mówili, że 14-latka sprawiała problemy wychowawcze. - Dziewczyna miała zażywać narkotyki, pić alkohol i bić swoją babcię. Ta kobieta po prostu nie wytrzymała tego psychicznie - powiedzieli. Twierdzą także, że w domu, w którym mieszkały kobiety, cały czas dochodziło do kłótni i awantur. Policja, pod nadzorem prokuratury, wszczęła śledztwo w tej sprawie. Posłuchaj relacji RMF FM: