Jak powiedziała INTERIA.PL Katarzyna Padło z zespołu prasowego KWP w Krakowie, w czwartek około południa zadzwonił na pogotowie 22-latek - mężczyzna wezwał pomoc i poprosił o przyjazd karetki, tłumacząc, że bardzo źle się czuje. Jak się okazało, w mieszkaniu oprócz niego przebywała także 23-latka. Obydwoje mieli rany cięte na ciele. Pomimo reanimacji, podjętej przez lekarzy przybyłych na miejsce zdarzenia, kobiety nie udało się uratować. 22-latek w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że w zdarzeniu nie brały udziału osoby trzecie, niewykluczone, że para chciała popełnić samobójstwo. Prawdopodobnie zarówno kobieta jak i mężczyzna pochodzą spoza Krakowa, a mieszkanie było przez nich wynajmowane. Na razie ze względu na ciężki stan 22-latka policja nie mogła go przesłuchać. Być może więcej okoliczności sprawy będzie znanych po otrzymaniu wyników sekcji zwłok kobiety, zleconej przez prokuraturę.