- Tym, co skłoniło nas do poprowadzenia tegorocznego Tour de Pologne praktycznie tą samą trasą co ubiegłoroczny wyścig, była chęć zrekompensowania wszystkim zainteresowanym - kolarzom, kibicom, całym sztabom współorganizującym tour w poszczególnych miastach fatalnej pogody, która towarzyszyła zmaganiom sportowców praktycznie przez cały czas - wyjaśnia Lech Piasecki, szef do spraw sportowych Lang Team - głównego organizatora Touru. - Zwłaszcza etap kończący się w Zakopanem został dramatycznie skrócony, nie odbyła się ani jedna piękna Runda Tatrzańska, ale było to niemożliwe, gdy temperatura na Głodówce była poniżej zera - wspomina 65. Tour de Pologne Piasecki. - Mając na uwadze zeszłoroczne doświadczenia z pogodą zdecydowaliśmy się przenieść wyścig na sierpień - oczywiście, nie daje to nam stuprocentowej gwarancji ładnej pogody, ale aż tak zimno i brzydko jak rok temu raczej nie będzie. Etap z metą w Zakopanem będzie podobnie jak w ubiegłym roku przedostatnim etapem wyścigu. Zacznie się jednak dużo bliżej Podhala - w Krościenku nad Dunajcem, skąd kolarze jadąc przez Krośnicę, Niedzicę, Łapsze i Łapszankę wjadą do powiatu tatrzańskiego. - Etap będzie trochę krótszy niż rok temu, ale za to jeszcze trudniejszy - w powiecie tatrzańskim, po przejeździe przez Jurgów i Brzegi, będą aż cztery dwudziestopięciokilometrowe Rundy Tatrzańskie przez Wierch Poroniec i Głodówkę. W dodatku będzie to drugi z rzędu górski etap - poprzedniego dnia kolarze jechać bowiem będą również górskimi drogami ze Strzyżowa do Krynicy - podkreśla Piasecki. Jest więc prawdopodobne, że etapy te będą - jak rok temu - decydujące dla ostatecznego kształtu klasyfikacji generalnej. Po zakończeniu ostatniej rundy zawodnicy zjadą z Brzezin przez Jaszczurówkę do Zakopanego. W samym mieście trasa ich przejazdu będzie trochę krótsza niż w ubiegłym roku. Powinno się to korzystnie przełożyć na mniejsze utrudnienia w poruszaniu się dla zmotoryzowanych mieszkańców Zakopanego i przebywających w piątek 7 sierpnia pod Giewontem turystów. I tak jednak należy liczyć się z zamknięciem Drogi na Bystre, ulicy Chałubińskiego od ronda do "Złotego Rogu", ulic Witkiewicza, Tetmajera i Piłsudskiego aż pod Wielką Krokiew, gdzie - tak jak w ubiegłym roku - zlokalizowana będzie meta etapu. Z kolei dobrą wiadomością dla gości chcących następnego dnia wyjechać lub przyjechać do Zakopanego jest to, że ostatni etap, z Rabki do Krakowa, będzie w tym roku omijał "zakopiankę". W Zakopanem znów nie będzie natomiast zorganizowany, przeznaczony dla dzieci, "Mini Tour de Pologne" - nie będzie bowiem pod Giewontem rundy po mieście kończącej etap, na której rozgrywane są te zawody dla młodych kolarzy. - Na pewno najmłodszym i innym kibicom zapewnimy jednak szereg innych atrakcji - zapewnia Agata Lang z Lang Teamu. LK