Jak podkreśla naczelnik TOPR Jan Krzysztof, snowbordziści znajdowali się w rejonie zamkniętym dla turystów ze względu na zagrożenie lawinowe. Obryw miał szerokość około 200 metrów, długość lawiny około 300-3500 metrów. Ta grupa porwana została zwieziona około 100 metrów. Snowbordziści byli zasypani od kilku do kilkudziesięciu centymetrów. Mieli dużo szczęścia: W zakopiańskim szpitalu pod opieką lekarzy ortopedów pozostała jedna dziewczyna, która ma złamaną miednicę.