Trójka turystów z Warszawy podchodziła na Kozi Wierch z Doliny Pięciu Stawów. Jeden z nich, 22-latek, wyprzedził ich. Po pewnym czasie pozostali spostrzegli, że spadł w dół co najmniej kilkadziesiąt metrów. W trakcie upadku doznał poważnych urazów głowy, lekarze podejrzewają złamanie podstawy czaszki. Naczelnik TOPR Jan Krzysztof powiedział po zakończeniu akcji ratunkowej, że turyści nie byli przygotowani do wędrówki po górach, np. nie posiadali na butach raków. Po godz. 14. ratownicy otrzymali informację SMS-ową, że z Koziego Wierchu spadł człowiek i stracił przytomność. Nadawca nie przekazał bardziej szczegółowych informacji. Kozi Wierch ma wysokość 2291 m n.p.m. Przez jego szczyt przebiega jedna z najbardziej niebezpiecznych tatrzańskich ścieżek - Orla Perć, oddzielająca Dolinę Gąsienicową od Doliny Pięciu Stawów. W Tatrach utrzymują się bardzo trudne warunki pogodowe. Ratownicy odradzają turystom wyprawy w góry. Szlaki są silnie zalodzone i pokryte świeżym śniegiem. Wysoko w Tatrach obowiązuje pierwszy (w pięciostopniowej, rosnącej skali) stopień zagrożenia lawinowego. Na Kasprowym Wierchu średnia pokrywa śnieżna miała grubość 16 cm. Po południu mgła ograniczała widzialność do 30 metrów, a termometry wskazywały - 8 stopni Celsjusza. W Dolinie Pięciu Stawów pokrywa śnieżna wynosiła 6 cm. Zamknięte jest schronisko w Roztoce. Kolejka linowa na Kasprowy Wierch będzie kursowała do 2 listopada. Potem rozpocznie się jej jesienny przegląd techniczny, który potrwa do 28 listopada.