Ponad 20-letni mężczyzna porusza się o kulach i jak podał, wraz z kolegą miał wybrać się na najsłynniejszy tatrzański szczyt. Toprowcy ruszyli więc na Giewont, a w tym czasie jeden z turystów dotarł do obserwatorium meteorologicznego na szczycie Kasprowego Wierchu. Okazało się, że jego niepełnosprawny kolega zaniemógł kilkaset metrów poniżej szczytu. Około pierwszej w nocy ratownicy szczęśliwie sprowadzili ich do Zakopanego.