Do akcji wyruszy dziś przeszło 20 polskich ratowników, będą przeszukiwać Tatry Zachodnie. Po drugiej stronie granicy dołączą do nich Słowacy. W poszukiwaniach zaginionego turysty z Warszawy weźmie także udział śmigłowiec straży granicznej. - Poszukiwania są prowadzone na dużą skalę i to zarówno po polskiej, jak i po słowackiej stronie - mówi Adam Marasek, zastępca naczelnika TOPR. Będziemy się starali wyjaśnić zagadkę, co się stało z tym drugim turystą, który gdzieś nam zniknął, jak kamień w wodę. TOPR-owcy zdają sobie sprawę, że to jeden z ostatnich pogodnych dni przed nadejściem zimy. Jeśli dziś nie natrafią na żaden ślad poszukiwanego, akcję będzie trzeba przerwać - aż do wiosny.