Doszło do tego w ubiegłym roku w Szkocji. Tam nastolatka chodziła do szkoły. Za granicą przebywała z rodzicami przez kilka miesięcy. W szkockiej szkole również pokłóciła się z koleżanką, wyciągnęła nóż i rzuciła nim w kierunku rówieśniczki. Krakowska policja zwróciła się do szkockiej policji z prośbą o informacje o problemach Agaty podczas jej kilkunastomiesięcznego pobytu w Wielkiej Brytanii. Policjanci chcą wiedzieć, czy nastolatka miała problemy z prawem, w czasie gdy mieszkała w Szkocji. Wiadomo, że dziewczyna rzuciła nożem w stronę swojej koleżanki z klasy. Ten incydent nie znalazł się jednak w opisowym świadectwie, który 13-latka przywiozła do Polski. Jak ustalił reporter radia RMF FM każdy nauczyciel opisał w nim postępy w nauce Agaty, ale były to opinie pozytywne. W świadectwie znalazło się jedno zdanie o tym, że 13-latka może być nadpobudliwa. O tym wpisie nic nie wie jednak dyrekcja krakowskiego gimnazjum - szkoła nie dysponowała bowiem przetłumaczonym świadectwem dziewczyny. Niewykluczone jednak, że przeoczyła go w stosie dokumentów. Krakowska policja zabezpieczyła nagrania z monitoringu, na którym widać całe zdarzenie. Przesłuchuje również nauczycieli gimnazjum numer sześć.. Dzisiaj Agata po przesłuchaniu zostanie doprowadzona do sądu dla nieletnich. Wczoraj zadała swojej koleżance z klasy kilka ciosów nożem; w twarz i okolice szyi. Dziewczyna przeszła dwugodzinną operację. Jak zapewniają lekarze jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, a jej stan poprawia się. 13-letnia Dominika rozmawia z lekarzami i rodzicami, dopytuje, co się z nią działo zaraz po wypadku w szkole. Kilkanaście najbliższych godzin spędzi jednak jeszcze na oddziale intensywnej terapii - lekarze muszą mieć pewność, że do ran nie wdarło się zakażenie. Dopiero po zmianie opatrunków zapadnie decyzja o tym, czy Dominikę można już przewieźć na zwykły oddział. Do tragicznych wydarzeń doszło wczoraj na szkolnym korytarzu podczas przerwy. Dyżurowali tam, jak zwykle, nauczyciele. Nagle uczennica I klasy gimnazjum wyjęła nóż i raniła nim swoją koleżankę. - Wszystko to wydarzyło się w ułamku sekundy, nauczyciele nie mieli czasu, by zareagować i powstrzymać napastniczkę - wyjaśniała rzeczniczka Kuratorium Oświaty w Krakowie Aleksandra Nowak. Policja przyznaje, że nie zna jeszcze przyczyn ataku. Motywów agresywnego zachowania nie domyśla się także dyrekcja szkoły. Przemoc w szkole - jak z nią walczyć? Dołącz do dyskusji na forum FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");