Żądają 20 procentowego ich wzrostu, zwiększenia nakładów na edukację, zachowania możliwości przechodzenia przez nauczycieli na wcześniejsze emerytury na dotychczasowych zasadach do 2011 r. oraz objęcia emeryturami pomostowymi nauczycieli urodzonych po 1969 roku. - Popieram żądania nauczycieli, ale obawiam się, że przez taki protest niewiele osiągniemy, a więcej stracimy - mówi RDN Małopolska Jerzy Fered - dyrektor Zespołu Szkół Ekonomiczno - Gastronomicznych w Tarnowie. - Żądania nauczycieli są uzasadnione, to postulaty zarówno ZNP jak i Solidarności, ale jako były związkowiec uważam, że trzeba negocjować i rozmawiać z władzami, natomiast strajk w szkole należy traktować jako ostateczność. W szkole mamy do czynienia z młodymi ludźmi i samym strajkiem niewiele się wywalczy a odbiór społeczny może być negatywny i zrobi się w ten sposób więcej złego, niż dobrego - tłumaczy Fered. W Tarnowie i na terenie byłego województwa tarnowskiego na 546 szkół strajk ostrzegawczy przeprowadza dziś 106 placówek. W samym Tarnowie do akcji protestacyjnej włączyło się 40 szkół i placówek oświatowych. Wyłamali się natomiast Sądeccy nauczyciele, którzy nie strajkują! Lekcje odbywają się normalnie, nie ma przerw w pracy ani w nauce. Nauczyciele w Nowym Sączu przyszli do pracy normalnie. Jest tylko tzw. bierny strajk. Polega na tym, że szkoły są oflagowane i oplakatowane. Zajęcia odbywają się jednak normalnie i bez zakłóceń. Dodajmy, iż strajk zorganizował Związek Nauczycielstwa Polskiego. Popiera go Krajowe Porozumienie Rodziców i Rad Rodziców. Jutro ma dojść do spotkania przedstawicieli związków z wicepremierem i ministrem edukacji - . Ma on przedstawić nauczycielom propozycje realnych podwyżek.