- Jesteśmy w miejscu, gdzie powstanie budynek, ale same budynki inwestycji nie tworzą. Ważniejsi są ludzie. Innowacja to kreatywność, a kreatywność to ludzie - mówił Krzysztof Wnęk, prezes zarządu spółki Miasteczko Multimedialne, podczas wczorajszej uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod inwestycję. Przy ulicy Myśliwskiej powstaje unikalne w skali europejskiej miasteczko nowych technologii. Inicjatywa zrodziła się w 2006 r. "Sądecka Sieć Innowacji i Transferu Wiedzy" złożona z pracowników WSB-NLU przygotowała grunt pod późniejszy projekt powstania Miasteczka Multimedialnego. - Dla mnie było jasne, że obszar multimediów, systemów informatycznych to najszybciej rozwijająca się dziedzina przemysłu światowego. Dlatego poparłem inicjatywę, choć wówczas w szkole nie mieliśmy jeszcze żadnego specjalisty z tej dziedziny - wspomina prezydent WSB-NLU Krzysztof Pawłowski. Projekt trafił na biurko minister Grażyny Gęsickiej. W lutym 2007 r. minister kultury Kazimierz Michał Ujazdowski na posiedzeniu Rady Ministrów zaproponował wpisanie Miasteczka Multimedialnego na listę Projektów Indykatywnych. - O tej decyzji dowiedziałem się 27 lutego o godz. 13.19 minut i 27 sekund - mówił z uśmiechem Pawłowski. - Wiem, bo na moim telefonie została nagrana ta rozmowa. Aparat przekażę kiedyś do muzeum Miasteczka. Jak wspominał Pawłowski wówczas wielu poddawało w wątpliwość powodzenie projektu stworzenia centrum multimedialnego w prowincjonalnym miasteczku na południu Polski. Determinacja tych, którzy uwierzyli w potencjał sądeczan, doprowadziła 24 sierpnia tego roku do podpisania umowy z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości na dofinansowanie projektu na kwotę 95 mln zł. Roman Kluska - założyciel Optimusa, wirtualnie, bo na ekranie projektora, gratulował inicjatywy: - Multimedia to jedno z najciekawszych wyzwań świata, jestem dumny, że jako mieszkaniec Nowego Sącza mogę w tym wyzwaniu uczestniczyć - stwierdził. Wraz z kamieniem węgielnym na działce przy ul. Myśliwskiej zakopana została tuba z aktem erekcyjnym. Wrzucono do niej pamiątki dla potomnych, wśród których znalazło się m.in. wczorajsze wydanie "Dziennika Polskiego". - Dotychczas takie instytucje powstawały w dużych miastach. Zdołaliśmy przekonać polityków, że Nowy Sącz to miasto rozwojowe. I to jest nasz największy sukces - mówił Krzysztof Pawłowski. Edyta Zając Ostra dyskusja o zaciąganiu kredyt Nic strasznego się nie dzieje Radni odwołali wicestarostę