Do zdarzenia doszło w miniony weekend. Sytuację opisał jeden z przewodników tatrzańskich, który tego dnia był na szczycie. "Po niecałym kwadransie od tamy siadam sobie w okolicy szczytu i czekam ze stoperem na moją grupę. Niemal każdy poprawia swój czas sprzed tygodnia. Wspólna fotka na szczycie, zaczynamy zejście do Kuźnic i całą tę sielankę przerywają krzyki. Ktoś (spoza mojej grupy) spadł ze skałek szczytowych na zachód, kilkanaście, może 20 metrów lotu" - napisał na Facebooku przewodnik Andrzej Śliwiński. "Kręgosłup cały" Jak relacjonował przewodnik, zszedł w miejsce upadki turystki, spodziewając się, że nie zastanie jej żywej. "Tymczasem dziewczyna żyje, przytomna, kręgosłup cały. Jak na taki upadek 'tylko' otwarte złamanie nogi... Gałęzie drzew wyjątkowo fartownie wyhamowały upadek" - napisał.SPRAWDŹ: Krzysztof Jackowski nie kryje przerażenia. "Coś przedostanie się do powietrza" Mężczyzna zadzwonił do TOPR. Ratownicy mieli przybyć na miejsce w 10 minut, a następnie przetransportować kobietę do szpitala. "Widoki z Nosala są piękne, ale uważajcie przy ich podziwianiu, robieniu zdjęć" - dodał Śliwiński.