Trzeci stopień zagrożenia lawinowego (w pięciopunktowej skali) jest określany jako "znaczny". Oznacza to, że pokrywa śnieżna na wielu stromych stokach jest związana umiarkowanie bądź słabo. - Najpierw duży opad, potem odwilż i silny wiatr zdecydowanie niekorzystnie wpłynął na zagrożenie lawinowe. Dlatego ogłosiliśmy trzeci stopień zagrożenia powyżej 1900 metrów nad poziomem morza. Te wyższe partie są w zdecydowanie gorszych warunkach - mówi ratownik TOPR Piotr Konopka w rozmowie z "Gazetą Krakowską". Jak ocenił ratownik, sytuacja niektórych górskich obszarach jest bardzo trudna. - Teraz, gdy pada śnieg, miejsca niebezpieczne będą trudne do identyfikacji. W związku z tym warto dać sobie spokój z wycieczkami w wyższe partie Tatr - radzi w rozmowie z gazetą. Potwierdzają to niedzielne wydarzenia, gdy z Przełęczy Liliowe zeszła lawina. Lawina w Tatrach W niedzielę lawina zeszła w rejonie Przełęczy Liliowe. Tak się złożyło, że na miejscu byli wówczas ratownicy TOPR, którzy analizowali pokrywę śnieżną, niezwłocznie mogli więc przystąpić do przeszukiwania lawiniska. - Nie mieliśmy zgłoszenia, by kogoś porwała lawina. Jednak detektor Recco na lawinisku dał sygnał. Więc rozpoczęliśmy przeszukiwania. Pod trzymetrową warstwą śniegu znaleźliśmy starą czapkę z zaszytym systemem Recco. Na szczęście nie było tam człowieka - relacjonuje Piotr Konopka w rozmowie z "Gazetą Krakowską". Przeszukanie zagrożonego terenu zajęło ratownikom kilka godzin.