Do wypadku doszło, kiedy niedźwiedzica z dwoma małymi przechodziła przez drogę. Do nieprzytomnego misia przyjechali pracownicy Tatrzańskiego parku Narodowego i weterynarz, ale nie mogli od razu zająć się misiem, bo zdenerwowana niedźwiedzica nie pozwalała na dokładne oględziny. Nie wiadomo, czy mały niedźwiadek wyzdrowieje. Pracownicy parku ostrzegają, by w żadnym wypadku nie zbaczać ze szlaków turystycznych. Po zmroku natomiast w ogóle nie należy wychodzić w góry.