Ratownicy TOPR rano wznowili poszukiwania chłopaka. W rejon Doliny Pańszczycy i Przełęczy Krzyżne wyruszyło 20 toprowców wraz z dwoma psami do poszukiwań, z powietrza teren przeczesywał śmigłowiec. Jak informuje zakopiański reporter RMF FM, przed południem ratownicy natknęli się na ciało. Wojtek odłączył się od swoich rodziców w niedzielę około godziny 11. Miał iść stosunkowo łatwym szlakiem w kierunku Doliny Rybiego Potoku, a potem do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Nie dotarł jednak na miejsce. Zaniepokojeni rodzice powiadomili TOPR. Ratownicy już w poniedziałek w nocy przeszukiwali teren, w którym mógł zaginąć chłopak. Całodzienna akcja nie przyniosła rezultatów. Ratownicy TOPR ostrzegają, że warunki turystyczne są w Tatrach trudne. Pod około 30 centymetrową warstwą śniegu szlaki są oblodzone, a to wymaga umiejętności posługiwania się rakami i czekanem.