Choć strażacy pracują kolejną dobę przy wypompowywaniu wody, efekt jest niewielki. A ze stawu ścieków, który jest pod ich domami unosi się nie do zniesienia smród, mieszkańcom dokuczają muchy, komary i robaki, które znalazły sobie w ściekach schronisko. Dziś ma zostać podjęta decyzja o ewentualnym wprowadzeniu ciężkiego sprzętu na Podmiejską w Tarnowie. Tymczasem tarnowscy strażacy ciągle walczą z wodą w Łęgu tarnowskim, Zabawie koło Radłowa oraz Wojniczu, Woli Rzędzińskiej i Skrzyszowie. W środę mają zakończyć się prace w Łęgu tarnowskim, tak więc dojazd do wsi od strony Tarnowa może zostać jeszcze dziś przywrócony. koz