Pomysł zrodził się w chicagowskim Związku Klubów Polskich w 1996 roku. Jego ówczesny prezes Adam Ocytko zakładał, że gigantyczny pomnik powstanie w Kielcach. Od 2000 r. rozpoczęły się jednak rozmowy na temat budowy z władzami Tarnowa. Tarnowski Chrystus miał być znacznie wyższy od tego w Rio de Janeiro. 80-metrowa rzeźba miała stanąć na budowli, w której swoją siedzibę miało znaleźć Centrum Jedności Polonii. W figurze Chrystusa zaprojektowane były dwa tarasy widokowe. Prezes Ocytko chciał sfinansować budowę ze składek Polonii na całym świecie. Start był dość udany. Zebrano kilkaset tysięcy dolarów. Władze Tarnowa wykazały zainteresowanie projektem, a lokalni przedsiębiorcy podarowali na ten cel działkę na tarnowskiej Górze św. Marcina obok ruin zamku. Jedni uważali, że lepiej by było przeznaczyć te 15 mln dolarów np. na wyposażenie szpitali czy podobny cel. Zwolennicy budowy pomnika odpowiadali - skoro część Polonii chce przeznaczyć swoje w końcu pieniądze na budowę pomnika Chrystusa Króla, to nikt nie ma prawa namawiać tych ludzi, by wydali je na co innego. Gdyby pomnik faktycznie powstał to oprócz roli czysto religijnej, na pewno pełnił znakomicie rolę swego rodzaju magnesu turystycznego, przyciągającego tu ludzi z całego świata. Już teraz Tarnów jest atrakcyjny dla turystów, uchodząc za "perłę renesansu" (patrz moja galeria). Niestety, z powodu nieporozumień w środowisku polonijnym nie doszło do realizacji pomysłu. Tarnów już teraz określa się mianem "perły renesansu" - patrz moja galeria / Fot. Marek Ciesielczyk Tarnów nie stał się polskim Rio de Janeiro, ale pozostała idea stworzenia Centrum Polonii Świata. Region tarnowski to obok Podhala i okolic Moniek najważniejsze "zagłębie polonijne", więc pomysł realizacji tego, co miało być pod pomnikiem Chrystusa, jest jak najbardziej uzasadniony. Można kontynuować to, co rozpoczęli działacze Związku Klubów Polskich w Chicago i na podarowanej kiedyś działce wybudować centrum polonijne według istniejącego projektu. Można także np. odbudować zamek, którego ruiny znajdują się bezpośrednio przy obwodnicy, na trasie Kraków - Rzeszów - Ukraina i górują nad całym miastem. W zamku tym można by właśnie urządzić Centrum Jedności Polonii. Pomysły tarnowianie mają. Pozostaje sprawa ich realizacji, a więc przede wszystkim sfinansowania. Czy Polonia będzie zainteresowana takim pomysłem? Być może władze miasta czy województwa powinny wspólnymi siłami starać się o pozyskanie zewnętrznych środków finansowych (np. z UE?). Autor: Marek Ciesielczyk