Huta Szkła Krosno jest w stanie upadłości likwidacyjnej już od 27 marca ubiegłego roku. Zakład produkcyjny w Tarnowie najpierw zwalniał pracowników, ale potem ponownie ich zatrudniał. Obecnie pracuje tu 320 osób. Na terenie zakładu nadal działa syndyk masy upadłościowej. O przyszłości tarnowskiej huty szkła Krosno rozmawiali w czwartek: prezydent Tarnowa oraz związkowcy z tarnowskiej "Solidarności". - Na szczęście mamy informację od syndyka, że obecny stan zatrudnienia w hucie w Tarnowie jest stabilny - mówił na wczorajszej konferencji prasowej prezydent Ryszard Ścigała, który był jednym z uczestników tych rozmów. - A to oznacza, że tarnowska huta będzie nadal pracowała i prowadziła produkcję. Sytuacja na rynku wyrobów szklanych także się ustabilizowała i idzie w kierunku poprawy. Syndyk powiedział prezydentowi i związkowcom, że pokłada nadzieję w rynku wyrobów szklanych wykonywanych ręcznie, dla których odbiorcą jest głównie rynek amerykański. Jeszcze w lutym odbędą się targi we Frankfurcie, gdzie będzie prezentowana oferta Krosna i gdzie uda się być może zebrać korzystne zamówienia na produkty z Tarnowa. Dodajmy, że targi we Frankfurcie to największe tego typu targi wyrobów szklanych. Okazuje się jednak, że w Tarnowie istnieją obecnie dwie linie produkcyjne, ale obie automatyczne. Dwie linie do ręcznej produkcji - owszem - istnieją, ale w Krośnie. - Stąd było nasze główne pytanie do pana syndyka, czy w Tarnowie jest możliwe uruchomienie produkcji ręcznej - relacjonuje prezydent Ryszard Ścigała. - Syndyk zapewnił nas, że jeśli zaistnieje taka potrzeba, to produkcja ręczna zostanie uruchomiona również w Tarnowie. Można to będzie zrobić w przeciągu zaledwie trzech tygodni. Według prezydenta Ścigały, tarnowska huta szkła została włączona do tzw. podstawowego biznesu Krosna, co oznacza, że nie myśli się już o zamknięciu tarnowskiego zakładu produkcyjnego. Według zapewnień syndyka, Krosno zostanie natomiast sprywatyzowane, jako całość, również z tarnowskim zakładem. - Syndyk ma plan, aby w 2010 roku przygotować przedsiębiorstwo do sprzedaży - tłumaczy prezydent Ryszard Ścigała. - Zakład produkcyjny w Tarnowie, ponieważ jest obecnie w biznesie podstawowym czyli w core biznesie, będzie sprzedawany łącznie z przedsiębiorstwem w Krośnie. Gdy taka sprzedaż nastąpi, to zakład nie będzie już w stanie likwidacji i nie będzie mowy o wyprzedawaniu jego majątku. Prezydent złożył również propozycję syndykowi, aby ten rozliczył zaległości podatkowe względem miasta nieruchomościami tarnowskiej huty. Chodzi oczywiście o grunty, które nie wszystkie są potrzebne hucie. Przypomnijmy, że tego typu praktyki regulowania zaległości podatkowych były już przez miasto stosowane w przypadku Zakładów Mechanicznych. We wczorajszej konferencji prezydenta wzięli udział także przedstawiciele Solidarności, Romuald Jewuła i Henryk Łabędź. - Gdy otrzymałem od szefa tarnowskiej "Solidarności" Romualda Jewuły propozycję wzięcia udziału w rozmowach z syndykiem, bez wahania się zgodziłem - mówił wczoraj Henryk Łabędź. - A deklaracja, którą usłyszałem z ust syndyka była dla mnie bardzo istotna, gdyż zwierała informację o ewentualnym uruchomieniu w Tarnowie produkcji ręcznej a także o tym, że tarnowska huta posiada płynność finansową i przyszłość zakładu maluje się w jaśniejszych barwach. Janusz Smoliński janusz.smolinski@dziennik.krakow.pl ZOBACZ TAKŻE: PRZECIWKO KRAKOWSKIM TERRORYSTOM ZIMĄ ODDYCHAMY PYŁEM MINISTERSTWO ZDROWIA USTALIŁO, CO NALEŻY SIĘ RODZĄCYM MAMOM