Sprawa stała się głośna po tym, jak tarnowski sąd wypuścił aresztowanego, mimo że rozpoznał go świadek. Dopiero po protestach mieszkańców Bochni i po nagłośnieniu sprawy w mediach Wiesław S. został aresztowany ponownie. Proces i uzasadnienie wyroku utajniono. Wiadomo tylko że mężczyzna był już wcześniej karany, udowodniono mu próbę gwałtu sprzed ośmiu lat. Biegli psychiatrzy są zdania że Wiesław S. jest chory psychicznie.