Jak informuje "Gazeta Krakowska", w środę o godz. 21 mieszkaniec Libiąża zadzwonił na straż pożarną z informacją, że w przydrożnym rowie przy ul. Gromieckiej podejrzanie bulgocze woda. Początkowo podejrzewano, że spowodowane jest to awarią prądu z uszkodzonego kabla energetycznego. Wkrótce potem strażacy odkopali około stulitrową beczkę z bulgoczącą, prawdopodobnie silnie kwasową substancją. Na miejsce wezwano policję, inspektorów Ochrony Środowiska oraz specjalną grupę zajmującą się ratownictwem chemicznym. Jak donosi Radio Kraków, w czwartek zdecydowano o wyciągnięciu beczki. Na czas akcji ewakuowano mieszkańców okolicznych domów oraz zamknięto ulicę Gromiecką. "Po wydobyciu beczka zostanie zamknięta w specjalnym pojemniku i przekazana do utylizacji" - czytamy. Strażacy podejrzewają, że beczka może pochodzić z czasów II wojny światowej.