Fundacji "Ogony" udało się złapać 39 białych gryzoni, które znalazły już nowych właścicieli. Wolontariusze, którzy w nocy chcieli rozstawić szczurołapki, odkryli jednak, że ktoś otruł zwierzęta, które jeszcze pozostawały na wolności. - Prawdopodobnie ktoś podał trutkę deratyzacyjną - mówi Paweł Tarczyński z Fundacji "Ogony". - Ktoś zasypał też norki szczurów - dodał. Tymczasem Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie zapewnia, że "choć miasto planowało deratyzację, to nie zdążyło jej zrobić". Sprawę zagadkowej śmierci szczurów zbada teraz policja, która o możliwości popełnienia przestępca została zawiadomiona przez miłośników szczurów.