Półmetrowa warstwa śniegu to efekt 24-godzinnej pracy 8 armatek śnieżnych. I jak zapewniają właściciele wyciągu, jeśli nie będzie drastycznej zmiany pogody, biały puch powinien utrzymać się do świąt. Niewykluczone, że wkrótce dośnieżony zostanie także duży stok. Dwa wyciągi działają już pod Nosalem. Z kolei na Kasprowym Wierchu, na którym nie wolno stosować armatek śnieżnych, leży zaledwie 28 centymetrów białego puchu. To za mało, by otworzyć trasy narciarskie.