Maturzysta ma obecnie do wyboru 12 przedmiotów maturalnych. Do tego dochodzą obowiązkowe dla wszystkich język polski, matematyka i jeden z dziesięciu języków obcych. Zdaniem Centralnej Komisji Egzaminacyjnej to stanowczo za dużo. CKE chętnie wykreśliłaby z tej listy przedmioty, egzamin z których każdego roku zdaje zaledwie garstka maturzystów, a których przygotowanie sporo kosztuje. Chodzi m.in. o historię sztuki, historię muzyki, wiedzę o tańcu, a także informatykę, czy niedawno dopisaną do listy filozofię. - Im mniej będzie przedmiotów maturalnych, tym lepiej - mówi Krzysztof Konarzewski, szef CKE. - Na liście powinny znaleźć się wyłącznie przedmioty, których uczeń uczy się w szkole przez minimum sześć lat. Jest nonsensem robienie matury z przedmiotów, które nauczane są np. przez dwa lata. To marnowanie pieniędzy podatnika. Jak zauważa Krzysztof Konarzewski, matura służy przede wszystkim uczelniom, które na podstawie jej wyników wybierają najlepszych studentów. Zobacz nasz raport specjalny: Matura 2010