Chodzi o sytuację w miejscowości Radwan, niedaleko Szczucina. Woda zalała tam 400 domów i 1600 gospodarstw. Zawiodła przepompownia, która miała chronić gminę i tłoczyć wodę za wał rzeki Breń. Zdaniem mieszkańców przepompownia została źle wykonana. Transformatory napędzające pompy były zbyt nisko, w efekcie pracownicy musieli wyłączyć silniki, bo poraziłby ich prąd. Teraz ktoś może za to usłyszeć zarzuty. - Jestem na etapie badania hipotezy, że zawinił człowiek. Jeżeli to badanie będzie prowadziło do domniemania, że wina jest konkretnych osób, nie będę się uchylał od skierowania sprawy do prokuratora - powiedział reporterowi RMF FM wojewoda Jerzy Miller: Łączne straty po lipcowych ulewach w Małopolsce gminy oszacowały na prawie 600 milionów złotych. Słuchaj Faktów RMF.FM