- Niestety w sylwestra bardzo często mamy do czynienia z urazami spowodowanymi niewłaściwym używaniem fajerwerków - mówi Józef Zygmunt, dyrektor Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego, które zabezpiecza duże masowe imprezy sylwestrowe w regionie, m.in. w Nowym Sączu, Krynicy-Zdroju, Muszynie. Niebezpieczna zabawa - Są to bardzo ciężkie oparzenia, wymagające szycia cięte i szarpane rany, które bardzo trudno się goją. I nie zawsze poszkodowana jest osoba, która odpaliła sztuczny ogień. Zdarza się, że raca poleci w złym kierunku, ktoś zostanie uderzony butelką, z której została wystrzelona - wylicza dyrektor. Podkreśla, że w razie oparzenia należy natychmiast schłodzić ranę lub zatamować czystym materiałem krwawienie w przypadku ran ciętych bądź szarpanych i jak najszybciej skontaktować się z pogotowiem. Brygadier Paweł Motyka, zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu radzi, by już przy zakupie sztucznych ogni wybierać te, które posiadają instrukcję obsługi. - Dowiemy się z niej, jak nie zrobić krzywdy sobie i innym - mówi Motyka. - Pamiętajmy, by nie odpalać sztucznych ogni w pobliżu grup ludzi, budynków mieszkalnych. Pamiętajmy o zwierzętach, które boją się wystrzałów - przypomina. O krok od tragedii Wspomina sytuację, gdy kilka lat temu odpalona na stoku narciarskim raca poleciała w niekontrolowanym kierunku i zniknęła. Strażacy szukali jej kilka godzin - Zamiast świętować, wszyscy byli zajęci poszukiwaniami. Okazało się, że raca wpadła między drewnianą konstrukcję drewnianego budynku, który stał na stoku - opowiada strażak. Przypomina też sytuację z 30 grudnia 2007 r., kiedy jeden ze sprzedawców handlujących fajerwerkami pod Centrum Handlowym Europa II w Nowym Sączu zrobił przedsylwestrowy pokaz sztucznych ogni. Odpalona pechowo petarda wpadła do jednego ze stoisk z fajerwerkami. Spłonęły dwa takie stoiska, część elewacji galerii oraz kilkanaście samochodów. Straty oszacowano na ok. 100 tys. złotych. Tylko dla pełnoletnich - Osobiście radzę, by osoby, które koniecznie chcą powitać Nowy Rok z fajerwerkami, udały się na organizowany przez duże miasta pokaz. A jeśli koniecznie chcemy zorganizować go sobie sami, miejmy wyobraźnię - przekonuje zastępce komendanta. Dariusz Górski, p.o. komendanta Straży Miejskiej w Nowym Sączu przypomina, że fajerwerki można sprzedawać tylko osobom pełnoletnim i takie też osoby mogą je odpalać. Podkreśla, że w sylwestrowy wieczór strażnicy miejscy będą interweniować w razie zakłócania spokoju publicznego. Można za to dostać mandat - Wiadomo, że cisza nocna w sylwestra jest tak realna, jak brak przekleństw na stadionie piłki nożnej, ale będziemy interweniować, jeśli czyjeś zachowanie będzie nie do zniesienia dla mieszkańców. Używanie sztucznych ogni nie jest zabronione, ale niedopuszczalne jest, żeby rzucać je komuś pod nogi - podkreśla Górski. Przypomina, że za zakłócanie spokoju strażnik może ukarać mandatem od 100 do 500 zł. - Osoby, które są świadkami sprzedaży środków pirotechnicznych nieletnim, powinny to zgłosić na policję. Jest to bowiem przestępstwo - apeluje Dariusz Górski. - Byłem kiedyś na sylwestrze w Zakopanem, z którego musieliśmy w popłochu uciekać, bo ktoś odpalał race w niekontrolowany sposób - opowiada Józef Zygmunt. - Uderzały bez kontroli we wszystkich kierunkach. Dlatego sami zachowajmy rozsądek i nie bójmy się też upomnieć innych, bo chodzi przecież o nasze bezpieczeństwo - apeluje dyrektor pogotowia. Izabela Frączek izabela.fraczek@dziennik.krakow.pl Czytaj więcej w "Dzienniku Polskim": Coraz gorzej na rynku pracy Gdzie zjedzą obiad klienci Cartias? Sąd w Olkuszu - w Miechowie wydział