W ostatnich dniach wyszło na jaw, że szpitalny pawilon może kosztować nie 50 mln zł, jak początkowo planowano, a aż 100 mln zł. To mniej więcej tyle, ile wynosi roczny budżet wadowickiego starostwa. Taka kwota wyszła na jaw po opracowaniu szacunkowego kosztorysu wykonania inwestycji na podstawie projektu technicznego, który na zlecenie starostwa wykonała jedna z firm. Nowy szpital ma powstać w technologii modułowej. W starostwie są w szoku. Tak wielka wycena inwestycji czyni ją praktycznie niemożliwą do zrealizowania - przynajmniej w najbliższych latach. Władze powiatu jeszcze niedawno deklarowały, że nowy pawilon łóżkowy szpitala będzie gotowy w 2012 roku. Dotychczas wszyscy mówili, że będzie kosztował maksymalnie 50 mln zł. Skąd taka rozbieżność w kosztach? Wyjaśni to być może wadowicka prokuratura. Zawiadomienie złożyła starosta Teresa Kramarczyk. - Zawiadomienie dotyczy sytuacji, gdy osoba zarządzająca środkami finansowymi powiatu i posiadająca umocowania prawne, doprowadziła do zmiany przedmiotu zamówienia. W ten sposób miało dojść do opracowania projektu niezgodnego z oczekiwaniami - informuje prokurator rejonowy z Wadowic Jerzy Utrata. Nieoficjalnie wiadomo, że zachodzi podejrzenie przekroczenia uprawnień i działania na szkodę powiatu. Przez kogo? Tego nie wiadomo. Prokuratura będzie prowadzić śledztwo. Na razie gromadzi w sprawie dokumentację. Wszystko to niezbyt dobrze rokuje planowanej inwestycji. Wobec tych problemów nikt nie wie, czy w ogóle w przyszłym roku budowa będzie mogła się rozpocząć. Niemal na pewno trzeba będzie zlecić opracowanie nowego projektu szpitala lub korektę obecnego. Z pewnością potrwa to wiele miesięcy. Wygląda więc na to, że do rozpoczęcia budowy jest jeszcze daleka droga. GM mgaweda@dziennik.krakow.pl