- Po siedmiu miesiącach walki z NFZ udało się uratować istnienie szpitala, któremu groziło zamknięcie - powiedziała Skwarek. Pracownicy szpitala domagając się zawarcia kontraktu m.in. w lipcu przez trzy dni blokowali "zakopiankę". Skwarek zapowiada, że to jeszcze nie koniec sporów z NFZ. - Kontrakt na izbę przyjęć jest podpisany od 22 lipca, mimo że działała ona od 1 stycznia. Na drodze sądowej będziemy domagali się odszkodowania za siedem miesięcy działalności - powiedziała Skwarek. Kontrakt na działalność oddziału chirurgicznego podpisano po tym, jak szpital odwołał się od niekorzystnej decyzji krakowskiego oddziału NFZ do prezesa Funduszu w Warszawie. Prezes NFZ unieważnił decyzję małopolskiego oddziału, co dało możliwość powrotu do negocjacji. Na funkcjonowanie izby przyjęć do końca roku szpital dostanie 570 tys. zł, a na oddział chirurgiczny 1,92 mln zł. Kontrakt został zawarty na cztery lata. Małopolski NFZ w styczniu odmówił szpitalowi w Rabce-Zdroju kontraktu na świadczenia w ramach izby przyjęć i oddziału chirurgicznego. Kontrakt na usługi medyczne świadczone przez izbę oraz oddział chirurgiczny otrzymał natomiast szpital powiatowy w Nowym Targu, który w ocenie NFZ wykazał się lepszą ofertą zapewniającą kompleksowość świadczeń. Szpital powiatowy w Nowym Targu jest oddalony od Rabki o 20 km. W połowie stycznia bieżącego roku zarząd szpitala miejskiego w Rabce-Zdroju złożył zawiadomienie do prokuratury dotyczące kontraktowania świadczeń medycznych przez krakowski NFZ. Zarząd szpitala wskazywał na nieprawidłowości w trakcie konkursów dla oddziałów wewnętrznego oraz izby przyjęć, a także przy rozpatrywaniu protestu. Krakowska prokuratura po postępowaniu sprawdzającym, odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Zdaniem prokuratury, procedura przeprowadzenia i rozstrzygnięcia konkursów była zgodna z przepisami. Zarząd szpitala w Rabce-Zdroju złożył odwołanie od tej decyzji. 12 sierpnia ma rozpocząć się proces sądowy w tej sprawie.