Tanie linie easyJet potrzebują 3-hektarowej działki, na której miałaby powstać ich baza, a dokładnie potężny hangar o powierzchni 11 tys. metrów oraz plac manewrowy dla samolotów. Na początku marca Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych poinformowała władze Małopolski, że easyJet chce wybudować bazę w podkrakowskich Balicach. Potrzebna jest tylko działka. Od tego czasu trwają poszukiwania ziemi. Jednak efekty są mizerne - tylko jedna oferta. - Chcielibyśmy przedstawiać lepszą ofertę, ale na razie to jest najlepsze co nasi partnerzy gotowi byli przedstawić - mówią przedstawiciele Krakowa. - Ale mamy jeszcze dwa dni, więc może to nie jest jeszcze ostateczne - dodają. Władze portów mówią, że brakuje takich terenów, a sąsiednie gminy nie mają planów zagospodarowania. Warto jednak sprawą się zainteresować i to szybko - wszak docelowo pracę w bazie może znaleźć pół tysiąca osób. Niewykluczone, że jeśli oferta Krakowa nie spodoba się liniom, szansę otrzyma Warszawa. W tej sprawie stolica jednak milczy. Wiceprezesem PAIiIZ-u, instytucji odpowiedzialnej za inwestycje, odmawia udzielania jakichkolwiek informacji o przebiegu negocjacji z przewoźnikiem. Tłumaczy to powodzeniem rozmów. EasyJet rozważa bowiem lokalizację jeszcze w kilku krajach. - Przecieki prasowe mogłyby tylko popsuć sprawę - podkreśla wiceprezesem PAIiIZ-u. Nieoficjalnie mówi się, że baza serwisowa mogłaby powstać na terenie lotniska w Modlinie, czyli tam, gdzie powstaje port dla tanich linii lotniczych.