W amfiteatrze na Jeżowej zabawa trwała do późnego wieczora. Gospodarze pokazali to co mają w kulturze najlepszego: Orkiestrę Dętą im. Tadeusza Moryty, zespoły regionalne: "Małe Łącko", "Górale Łąccy". Gośćmi dożynek były zespoły folklorystyczne z zaprzyjaźnionych z Łąckiem miejscowości: Szob (Węgry) i zespół Joszka Prihody z Petrovan na Słowacji, a także ze Stróż. W Turnieju Wsi drużyny rywalizowały w kilku wymyślnych konkurencjach: picie piwa na czas przez słomkę, rzut beretem sołtysa na odległość, plucie pestką ze śliwy na odległość. Wyniki nie były w tej rywalizacji najważniejsze. Zabawa natomiast była przednia. Oczywiście nie brakło na owocobraniu prezentacji produkcji tej co "daje krzepę i krasi lica", zwanej też eufemistycznie "niematerialnym dobrem kultury", czyli znanej i uznanej - śliwowicy. Aparaturę - nieco skrytą w brzozowym lasku - znaleźć można było bezbłędnie kierując się "na nosa" - zapachem pędzonej śliwowicy. Chętnych do degustacji napitku prosto z aparatury - nie brakowało... saw