Narciarze mogli jednak liczyć tylko na to, co spadło z nieba przed świętami. W same święta królował bowiem głównie deszcz. - Nie ma co narzekać. Kochamy Zakopane - mówi jedna z turystek. - Szkoda, że to już koniec świąt i trzeba wracać do pracy - dodaje inna. Ci, którzy nie muszą na razie pracować, nie narzekają nawet na odwilż. - Jest mokro, jak się za długo leży to woda daje się we znaki. Mimo tego, że ciepło, to warunki fajne. Ogólnie jak ktoś chce, to da się pojeździć - twierdzą turyści. Niestety, w tym roku kalendarz nas nie rozpieszcza. Wprawdzie świąteczny weekend trwał trzy dni, ale noworoczny będzie już tylko dwudniowy. Jak przekonał się olsztyński reporter RMF FM z krótkimi świętami najlepiej radzą sobie te osoby, które bardziej niż wolne cenią sobie pracę. - Nie lubię dni wolnych, ani długiego wolnego pomiędzy świętami. Długie weekendy to jest dezorganizacja życia - mówi jeden z mieszkańców. Większość jednak narzeka, bo jak zwykle święta minęły za szybko. - Wolne było tylko w poniedziałek - to za mało. A więcej wolnego nie mogłam wziąć bo cały urlop wykorzystałam w lecie - usłyszał reporter RMF. Za rok na szczęście będzie lepiej. Święta wypadną we wtorek i w środę, a Nowy Rok we wtorek. Biorąc cztery dni urlopu będziemy mogli zrobić sobie wolne od pracy przez jedenaście dni.