Zdaniem części radnych, pomnik to zbyt droga inwestycja, a w dodatku - jak mówią - przeforsowana przez burmistrza wbrew ich woli. Opozycja szykuje przeciwko niemu referendum; niewykluczone, że włodarz miasta za pomnik zapłaci fotelem. Ale pomnik podzielił także lokalną społeczność; postument mało bowiem przypomina Mikołaja, jakiego znają dzieci, czyli wesołego sympatycznego dziadka z długą brodą. - Nie w tym miejscu, nie z brązu, nie za 5 mln złotych - mówią. To marnowanie pieniędzy. Z mieszkańcami Rabki rozmawiał reporter RMF Maciej Pałahicki: