O całej sprawie Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami poinformowała turystka z Warszawy, która w drugiej połowie lipca wypoczywała we wsi Jaworki koło Krościenka nad Dunajcem. Jak wykazało dochodzenie inspektorów stowarzyszenia, nie był to pierwszy raz, kiedy 18-latka mieszkająca w tej miejscowości nakarmiła swojego boa tygrysiego żywymi zwierzętami. Regularnie karmiła go żywymi pisklętami, gołębiami i królikami. 2 lipca na swoim profilu w jednym z portali społecznościowych Klaudia T. w wiadomości do jednej z koleżanek napisała: "Jak ci napiszę na priv, co dawałam ostatnio mojemu do żarcia to mnie zabijesz". Szybko okazało się, że nastolatka nakarmiła węża kociętami. Młode kotki odbierała od ludzi, którzy w ogłoszeniach szukali dobrych domów dla kilkutygodniowych kociąt. - Złożyliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia trzech przestępstw - mówi Superstacji Dorota Dąbrowska z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Czyli uśmiercania kociąt w obecności dzieci, uśmiercania kociąt jako zwierząt domowych w sposób inny niż poprzez eutanazję, trzecie zawiadomienie dotyczyło karmienia innymi niż kocięta żywymi zwierzętami. Osiemnastoletniej Klaudii T. grozi nawet do 3 lat więzienia. Materiał Superstacja.tv