Według niego substancja ropopochodna została zauważona rano w okolicach mostu Zwierzynieckiego. Od tego czasu rozciągnęła się na długości około 2 kilometrów, docierając do mostu Grunwaldzkiego. Plama obejmuje około 1/3 szerokości rzeki, więcej substancji gromadzi się w jej zakolach. - Na razie nie mamy przypuszczeń skąd substancja wzięła się w Wiśle. W rejonie mostu Zwierzynieckiego już jej nie ma - wskazuje więc to na jednorazowy wypływ - zaznaczył Woźniak. Dodał, że substancja mogła zarówno trafić do rzeki w tym rejonie, jak i przypłynąć do Krakowa wraz z nurtem Wisły. Strażacy zamierzają odizolować substancję na wysokości stopnia Dąbie za pomocą specjalnej zapory przeciwolejowej, a następnie zebrać ją z powierzchni wody. Na miejscu jest już osiem zastępów straży wyposażonych w specjalistyczny sprzęt do zwalczania tego typu zagrożeń.