Według nowotarskiej straży pożarnej, nad pobliskimi Krempachami przeszła wichura lub trąba powietrzna. Uszkodzeniu uległy poszycia dachowe na 15 budynkach gospodarczych, tylko jeden dach został zerwany w całości, pozostałe w 10 - 15 procentach. Porywom wiatru towarzyszyły ulewny deszcz i gradobicie. - Według niektórych mieszkańców Krempach, nad miejscowością miała przejść trąba powietrzna. Na razie trudno to rozstrzygnąć. Być może, był to tylko gwałtowny poryw bardzo silnego wiatru, bo budynki mieszkalne nie zostały uszkodzone - powiedział rzecznik nowotarskiej straży, młodszy kapitan Piotr Krygowski. - Ciemno się zrobiło w mieszkaniu strasznie i co oderwało się to leciało. (...) To było jakby samolot ruszał - mówiła reporterowi RMF jedna z mieszkanek Krempach. Do Krempach skierowano dziewięć jednostek straży pożarnej, które pomagają w likwidacji szkód i zabezpieczaniu budynków. W Nowym Sączu piorun poraził 29-letnią rowerzystkę, która podczas burzy schroniła się pod drzewem. Kobieta w bardzo ciężkim stanie została przewieziona do szpitala, gdzie zmarła. W powiecie nowosądeckim doszło do dwóch pożarów od uderzenia pioruna; w miejscowości Ubiad zapalił się budynek mieszkalny, a w Jazowsku zabudowania gospodarcze. Burze przeszły nad zachodnią częścią Podbeskidzia Gwałtowne burze przeszły w poniedziałek późnym popołudniem nad zachodnią częścią Podbeskidzia. W powiatach bielskim i cieszyńskim strażacy odnotowali kilkadziesiąt interwencji. W okolicach Bielska-Białej nawałnica trwała kilkanaście minut. - W tym czasie spadło ok. 31 litrów deszczu na metr kwadratowy - powiedział Wojciech Konior z bielskiej stacji meteorologicznej. Strażacy odnotowali pożary przyłączy energetycznych. Z bardzo wielu piwnic trzeba było pompować wodę. Podczas burzy niektóre ulice zamieniały się w rzeczki, a po niej na niektórych drogach zostały rozlewiska. Podobnie było na Śląsku Cieszyńskim, głównie w Dębowcu, Cieszynie, Skoczowie i Zebrzydowicach. Zniszczenia potęgowała wichura. Wezwań strażaków było tak wiele, że nie nadążali z pomocą. Woda wdzierała się do piwnic i zalewała niżej położone drogi.