Dysponuje nim jednak połowicznie - ze względu na braki kadrowe w zakopiańskiej komendzie, fotoradar przekazano policjantom z Nowego Targu, w zamian za co mają oni trzy dni w tygodniu kontrolować kierowców na drogach powiatu tatrzańskiego. O ten skuteczny sposób dyscyplinowania jeżdżących - i jednocześnie zwiększenia wpływów do samorządowych budżetów - chcą się teraz postarać także straże Zakopanego i okolicznych gmin. - Myślimy o zakupie fotoradaru - mówi Marceli Wielopolski, komendant wspólnej dla Kościeliska i Poronina Straży Gminnej. - Co do terminu, trudno jest mi się na razie wypowiadać, najwięcej zależy tu od zarezerwowania przez wójtów gmin odpowiednich środków w budżecie. Nasza straż na razie działa dość krótko, mamy w niej mało osób - należałoby więc dodatkowo kogoś zatrudnić, zrobić konieczne przeszkolenia. Ale faktycznie chcielibyśmy kiedyś dysponować takim urządzeniem. Podobne plany snuje również zakopiańska straż: - Jest taki pomysł, żeby także miasto zakupiło fotoradar - potwierdza Wiesław Lenard, komendant zakopiańskiej Straży Miejskiej. - Miałoby to być urządzenie przenośne, montowane w aucie lub na masztach. Na pewno chcielibyśmy zakupić przynajmniej jeden fotoradar, być może stać by nas było na dwa. Jeden fotoradar kosztuje co prawda nawet 200 tysięcy złotych, ale one się szybko zwracają i to z nawiązką. LK