Czasy, gdy organizowane na sto dni przed egzaminem dojrzałości bale maturzystów organizowano w szkolnych salach gimnastycznych lub aulach, jedzenie i napoje przygotowywali sami uczniowie, a muzyka szła z magnetofonu, odeszły już bezpowrotnie. Teraz musi być wystawna impreza w specjalnie przygotowanej restauracji, hotelu lub zajeździe, z profesjonalnym cateringiem i oprawą muzyczną, a sami uczestnicy balu muszą być wystrojeni i wystylizowani niczym zawodowi modele i modelki. Trzeba wyglądać O zawrót głowy przyprawić może już sam strój na zabawę. Nawet chłopcy, którzy mogą kupiony na ten cel garnitur wykorzystać na inne imprezy, a przede wszystkim na maturę, będą sporo kosztować rodziców: buty to wydatek od 150 do 250 zł, garnitur - od 250 do... 2500 zł, a koszula - ponad 100 zł. Dużo droższe są wydatki na maturzystkę. Buty kosztować mogą nawet 500 zł, pończochy do 100 zł, torebka (50-500 zł), no i najważniejsza - suknia: od 250 zł do... lepiej nie wspominać. Tym bardziej że organizatorzy imprez studniówkowych podkreślają, że od kilku lat suknie stają się coraz bardziej wymyślne i odważne kolorystycznie. "Mała czarna" to rzadkość. Tendencja idzie w stronę przepychu. - No i oczywiście, obowiązkowa jest czerwona podwiązka za minimum 20 zł i tradycyjne czerwone majtki, od 15 do 50 zł - dodaje ze śmiechem Dominika Wiewiór, tegoroczna maturzystka. Wiele dziewcząt przed tak ważną imprezą wybiera się także do kosmetyczki. Najczęściej na czyszczenie twarzy, solarium (lub opalanie natryskowe za 80 zł), manicure i pedicure (modne są tipsy lub ręcznie wykonane malunki na paznokciach) oraz makijaż - to minimum 300 zł. Może też kosztować 1500. Obowiązkowy jest fryzjer - najtańsze przycięcie włosów to min. 50 zł!). Do tego rosnącą popularnością cieszy się bogata i odważna biżuteria i to niekoniecznie ze srebra czy tworzyw sztucznych. Tu można więc tylko nadmienić, że maleńki złoty łańcuszek z serduszkiem to minimum 150 zł mniej w portfelu. - Dziewczyny na studniówkach wyglądają teraz jak na najbardziej wystawnych balach, podobnie jak chłopcy - ocenia Aneta Kiełczykowska z Centrum Konferencyjno-Bankietowego "Reduta", która już od lat organizuje tego typu imprezy. Trzeba się zabawić Porządna zabawa to także odpowiednia sala i wystrój. Choć studniówki - w odróżnieniu od wesel czy komunii - organizowane są nie tylko w weekendy, ale także dni powszednie, a w Krakowie (i okolicach) nie brakuje sal oraz restauracji, to o odpowiednie miejsce trzeba się było postarać z minimum rocznym wyprzedzeniem. - U nas były kłótnie o miejsce już od końca drugiej klasy. Niektórzy rodzice naciskali na wybór pewnych miejsc, a zaliczki chcieli pobierać ponad rok przed samą studniówką - opowiada Konrad Bazarnik, licealista. Konrad i jego koledzy wybrali średniej klasy imprezę: - Idąc samotnie płaci się 270 zł, a za parę trzeba zapłacić 420 zł. Gdyby jego klasa chciała się bawić samotnie w lokalu o wysokim standardzie, koszty mogłyby wzrosnąć nawet czterokrotnie. Trzeba zjeść Jedną z droższych pozycji w studniówkowych funduszach jest catering. Wybór potraw przypomina ten z wystawnego wesela. Przykład menu za 145 zł netto: - Przystawka, kolacja z deserem, później dwa ciepłe dania, a także bogaty zimny bufet: ryby, mięsa, wędliny, galarety, a także desery, owoce glazurowane i świeże - wylicza menedżerka "Reduty". Cena obejmuje także liczne soki, wody gazowane i inne napoje. Jest też szampan, ale tylko symbolicznie, bo zgodnie z umową ze szkołami i rodzicami maturzystów, na balu nie spożywa się alkoholu. I co podkreślają restauratorzy, rodzice czy nauczyciele, faktycznie, maturzyści raczej nie nadużywają napojów alkoholowych. - Nie po to płacę kupę kasy na superimprę, nie po to zapraszam dziewczynę i narażam ją na koszty, żeby się opić. Mogę to w każdej chwili zrobić gdzieś indziej - wyjawia powód dobrowolnej abstynencji jeden z licealistów. Trzeba poszaleć Koszt imprezy podnosi także muzyka. Najtańszy jest DJ, ale od dwóch-trzech lat coraz większą popularnością cieszą się zestawy mieszane - DJ plus orkiestra. - Studniówka to nie dyskoteka. Dlatego orkiestry grywają standardy polskiego i światowego rocka, a nawet walce wiedeńskie, samby czy tanga. DJ wypełnia muzycznie "okienka" między ich występami, puszcza muzykę w czasie przerw czy posiłków, a "ostrzejszą" muzykę, np. techno, daje dopiero nad ranem - opowiada Kiełczykowska. Muzyka zwykle zakontraktowana jest do 5 rano, ale nierzadko za niewielką dopłatę czy nawet gratisowo zabawa przedłużana jest o godzinę czy półtorej. Można poszpanować Niektórzy maturzyści wybierając się na studniówkę z fasonem. Zbierają się w grupy ośmioosobowe i podjeżdżają pod balową salę limuzyną dla VIP-ów. - Lincolnami lub chryslerami. Kierowca w czapce, garniturze i w białych rękawiczkach częstuje ich dla kurażu szampanem, dowozi na miejsce, otwiera drzwi i wypuszcza pasażerów na rozłożony specjalnie czerwony dywanik - opowiada Artur Paulus z firmy "Limuzynki", zajmującej się wynajmem luksusowych samochodów. Taki dowóz kosztuje (w zależności od samochodu) od 300 do 500 zł.Powrót zazwyczaj jest już taksówką. Jerzy Kłeczek jerzy.kleczek@echomiasta.pl