Negocjacje resortu z koncesjonariuszem mogą się rozpocząć już w styczniu. Wiadomo, że Stalexport będzie się bronił przed jakimikolwiek zmianami, które mogłyby pogorszyć jego sytuację. Wiadomo też, że bardzo pomogą mu w tym zapisy obecnego aneksu. To jednak urzędników nie zraża. Marcin Hadaj z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zapewnia, że negocjacje będą trwały tak długo, aż uda się osiągnąć porozumienie: - Będziemy robić wszystko, aby ta ochrona interesów kierowców była zdecydowanie bardziej skuteczna niż do tej pory. Będziemy tak długo rozmawiać ze Stalexportem, aż uda się nam osiągnąć porozumienie. Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM: Urzędnik nie chciał jednak zdradzić, jakie zapisy znajdują się w nowym aneksie. Reporterowi radia RMF FM udało się nieoficjalnie ustalić, że na wprowadzenie podwyżki koncesjonariusz będzie musiał uzyskać zgodę, a nie - jak teraz - tylko poinformować o niej urzędników. Zapowiada się więc długa batalia o autostradę A4. Kierowcy na pewno będą się jej przyglądać. Na początku grudnia reporterzy radia RMF FM dotarli do tajnego aneksu umowy koncesyjnej, który został podpisany w marcu 2005 r. Zgodnie z zawartym w nim zapisem, do obliczenia opłaty za przejazd autostradą służy specjalny matematyczny wzór. To iloczyn czterech danych: maksymalnej stawki za przejazd z ubiegłego roku, wskaźnika wzrostu cen artykułów i usług, wzrostu PKB i wskaźnika korekty walutowej. Przynajmniej dwie z tych wartości ciągle rosną, więc cena za przejazd autostradą będzie mogła wzrosnąć. Co więcej, w lipcu każdego roku Stalexport może dokonywać korekty maksymalnej ceny za przejazd, a także domagać się odszkodowania, gdyby kierowcy zaczęli omijać płatną trasę. Termin obecnej koncesji upływa w 2027 roku.