- Od pewnego czasu zakopiańscy policjanci otrzymywali sygnały, że w ich regionie pojawiają się duże ilości amfetaminy i marihuany. Te ilości hurtowe trafiały do pomniejszych dilerów, którzy oferowali je turystom - wyjaśnił Kondzior. Zostali przyłapani na gorącym uczynku? Śledczy szacują, że grupa, której zatrzymani członkowie są w wieku od 23 do 31 lat, wprowadziła już do obrotu co najmniej 1 kg marihuany oraz 2 kg amfetaminy o czarnorynkowej wartości ok. 150 tys. zł. Funkcjonariusze zatrzymali sprawców na gorącym uczynku, gdy porcjowali amfetaminę, w garażu jednego z nich. - Kiedy mężczyźni zorientowali się, że policjanci wchodzą do garażu, próbowali wrzucić półtorakilogramowy worek z amfetaminą do studzienki kanalizacyjnej, ale policjanci im to uniemożliwili - powiedział przedstawiciel biura prasowego małopolskiej policji. Podczas przeszukania garażu znaleziono 30 dkg marihuany i akcesoria do porcjowania. Zabezpieczono także wypełniacze, czyli substancje służące zwiększeniu wagi narkotyków. Z zabezpieczonych narkotyków można przygotować ok. 3 tys. działek o wartości czarnorynkowej ok. 80 tys. zł. To nie koniec zatrzymań? Za posiadanie znacznych ilości narkotyków oraz wprowadzanie ich do obrotu grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Wobec trzech podejrzanych sąd zastosował trzymiesięczny areszt. W ramach śledztwa nadzorowanego przez Prokuraturę Okręgową W Nowym Sączu policjanci ustalają pochodzenie narkotyków. Przewidywane są zatrzymania kolejnych osób zamieszanych w sprawę. Grupę przestępczą rozbili funkcjonariusze zakopiańskiej policji, Centralnego Biura Śledczego oraz Straży Granicznej w Nowym Sączu.