Lekarze zakopiańskiego szpitala, do którego najpierw trafił chłopiec, nie wykluczają, że doszło do pobicia dziecka. Wczoraj zakopiańska prokuratura przesłuchała 33-letniego mężczyznę podejrzewanego o to, że pobił swojego trzymiesięcznego synka. Ten jednak zaprzecza, aby on lub jego żona znęcali się nad swoim synkiem. Sylwester T. nie przyznaje się również, że w marcu ktokolwiek miał znęcać się nad jego starszym synem. I wtedy dziecko z obrażeniami ciała trafiło do szpitala. Sylwester T. twierdzi, że dziecko spadło z łóżka. Jak wyjaśnia Zofia Wojtas z Ośrodka Pomocy Społecznej z Bukowiny Tatrzańskiej asystent rodziny wyznaczony przez ośrodek nie zauważył niczego niepokojącego. Zakopiańska prokuratura prowadzi śledztwo które ma wyjaśnić w sposób jednoznaczny, skąd u tak małego dziecka wystąpiły tak rozległe obrażenia ciała. Inni członkowie rodziny mieszkający razem z małżeństwem i dziećmi również zaprzeczają, aby kiedykolwiek dochodziło tam do przemocy.