Jak powiedział zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Targu Zbigniew Gabryś, Kamilowi B. z Jastrzębia Zdroju prokuratura postawiła w sumie dziewięć zarzutów, z czego najpoważniejszy to zabójstwo. Pozostałe dotyczą oszust, wyłudzeń, podrobienia dokumentów, prowadzenia samochodu bez uprawnień oraz usiłowania sprzedaży skradzionego auta. 23-latek wcześniej okradł także swoich rodziców. - Sprawca morderstwa przeszedł badania psychiatryczne, ale biegli psychiatrzy nie zakwestionowali jego niepoczytalności, dlatego będzie odpowiadał z aresztu - powiedział Gabryś. 14 kwietnia tego roku Kamil B. odwiedził swojego dziadka zamieszkałego w Ratułowie na Podhalu. Wielokrotnie uderzył go siekierą m.in. w głowę i klatkę piersiową powodując liczne śmiertelne obrażenia. Potem skrępował ciało sznurem i przykrył je meblami. Z domu dziadka zabrał złotą biżuterię, pieniądze i samochód. Dwa dni po zabójstwie policja ujawniła zwłoki 68-latka, emerytowanego górnika. Policja wytypowała i ujęła sprawcę brutalnego mordu następnego dnia po odnalezieniu zwłok. 23-latek został aresztowany.