- Prokurator umorzył śledztwo z powodu braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie złamania prawa. Na podstawie zebranych danych nie stwierdzono, aby burmistrz umyślnie przekroczył swoje uprawnienia, wydając publiczne pieniądze na adwokatów - powiedział we wtorek rzecznik nowotarskiej prokuratury Zbigniew Gabryś. Zawiadomienie do prokuratury o możliwości złamania prawa przez burmistrza Zakopanego złożyła w ubiegłym roku Regionalna Izba Obrachunkowa (RIO) w Krakowie, która po kontroli wydatków zakopiańskiego urzędu nakazała zwrot wydanych na adwokatów pieniędzy. Wydatki te, według RIO, nie były związane z "zaspokajaniem zbiorowych potrzeb wspólnoty" i naruszyły postanowienia ustawy o samorządzie gminnym. Z zeznań burmistrza Zakopanego złożonych w prokuraturze wynikało, że poprzedni burmistrz również korzystał z usług kancelarii adwokackiej, a za usługę prawną zapłacił pieniędzmi z budżetu miasta. - Wówczas RIO nie dopatrzyła się nieprawidłowości, dlatego Majcher domniemywał, że i tym razem może wydać publiczne pieniądze na obsługę prawną - relacjonował rzecznik prokuratury. Burmistrz wydał publiczne pieniądze na adwokata, który bronił go w procesie o rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji w miejscowym radiu - sprawa zakończyła się uniewinnieniem, a burmistrz ostatecznie zwrócił pieniądze za obsługę prawną do miejskiej kasy. Kolejny raz publiczne pieniądze z kasy miasta zostały wydane na pomoc prawną w procesie sekretarz miasta Renaty Szych, która wcześniej pełniła funkcję miejskiej radnej i przewodniczącej komisji rewizyjnej. Szych była oskarżona o niedopełnienie obowiązków - sprawa również zakończyła się uniewinnieniem. Po kontroli RIO sekretarz zobowiązała się do zwrotu pieniędzy do miejskiej kasy. Decyzja prokuratury jest nieprawomocna. RIO może złożyć na nią zażalenie - wówczas sąd może nakazać powtórne wszczęcie postępowania.