Postępowanie było prowadzone w sprawie trzech czynów: nieumyślnego spowodowania śmierci jednej z pensjonariuszek, która popełniła samobójstwo, znęcania się psychiczne i fizyczne nad pensjonariuszami oraz narażenia mieszkańców na bezpośrednie narażenie życia lub zdrowia. Jak powiedział prok. Huzior, w toku śledztwa prokuratorzy nie stwierdzili znamion czynów zabronionych. W przypadku ewentualnego znęcania się nad pensjonariuszami śledczy stwierdzili brak danych dostatecznie uzasadniających, iż takie czyny mogły mieć miejsce. Sprawa nielegalnego domu opieki w Żegiestowie wyszła na jaw, kiedy w maju 2012 r. 69-letnia pensjonariuszka popełniła tam samobójstwo. W toku wyjaśniania przyczyn jej śmierci śledczy zaczęli podejrzewać, że w domu, w którym mieszkała, jest prowadzony nielegalny dom starców, a nie, jak twierdzi jego właścicielka, pensjonat. W placówce przybywało osiem osób. Niektórzy z mieszkańców domu przebywali tam od kilku lat. Wśród pensjonariuszy były też osoby niepełnosprawne i leżące. W grudniu ub. roku sąd na wniosek prokuratury uznał, że dwóch pensjonariuszy domu w Żegiestowie ma zostać przeniesionych do profesjonalnych placówek opiekuńczych. W stosunku do kolejnych dwóch osób sąd postanowił, że sami mogą decydować o własnym losie i nadal przebywać w domu w Żegiestowie. Domy opieki nad osobami starszymi powinny znajdować się w rejestrze wojewody, ponieważ to wojewoda wydaje zezwolenie na prowadzenie tego rodzaju usług, jeżeli podmiot o nie występujący spełnia szereg warunków określonych w ustawie. Placówka w Żegiestowie nie znajdowała się na takiej liście i nie spełniała wymogów placówki opiekuńczej. Na właścicielkę nielegalnego domu opieki Małopolski Urząd Wojewódzki nałożył karę 10 tys. zł.